Poprzednia strona Następna strona
     

Forum
 

Rozdział IVa - Śledzenie

Autor: Mike "Vendeta" Tarnowski

ytuacja Graczy nie jest wesoła. Muszą zarabiać dużo kasy by opłacić siebie i "Diakona". Wnioski nasuwają się same. Muszą albo dalej szukać informacji o operacji "Thai-fun" (albo "Tajfun" jeśli nie widzieli napisanej przez kogoś nazwy operacji) albo przyjrzeć się działalności Wietnamczyków, którzy wyraźnie coś kombinują (nawet nie dlatego by im coś podpieprzyć :) ale po to by sprzedać tą informację dalej). A co kombinują? Mistrz Gry wiedzieć będzie, że szukają na gwałt pieniędzy. Tak bardzo, że są gotowi sprzedać samochód Kim. Ale to wystarczy tylko na zakup ciągnika bez silnika. A to dużo za mało.

Wpierw będą szukać po barach i fixerach zleceń dla ich grupy. Już po dwóch dniach stwierdzą, że nie mają najmniejszych szans - są znacznie lepsi od nich a to co jest oferowane grupie Dhina jest za nędzne grosze. Druga próba to załatwienie poważnej pożyczki. Będą próbować ją załatwić w dwóch miejscach w "Ełkaliptusie" oraz "Guns Lombardzie". Tajowie wystawią samochód Kim na sprzedaż w jednym z praskich Auto-Komisów. Duża cyfrowa holoreklama może pokazać się gdzieś na mieście, przypadkowo spostrzeżona przez graczy. Jeśli gracze będą zbyt mało ostrożni, i Wietnamczycy zorientują się, że są śledzeni, w pierwszym momencie zachowają pozory, że nic nie widzą. Potem zorganizują zasadzkę i dowiedzą kto wokół nich węszy. Gdy wyciągną od złapanego wszystkie informacje przełączą się na tryb "Kill Them All" i zabiją wszystkich, którzy ich obserwują - fixera, dresów, technika...

"Ełkaliptus"

---------------------- początek linii opisowej ----------------------

Dyskotek na Pradze nie jest dużo bo i jak wspomniano, okolica nie najspokojniejsza. "Ełkaliptus" jest jednym z niewielu wyjątków. To praski "dance club", w którym bawi się młodzież, bez dużej ilości gotówki i z niewielkimi wymaganiami odnośnie granej muzyki. Nie jest to kompletna mordownia, a jednak wieczór gdy nikt nie zostanie "pchnięty nożem", może być uznany za nudny. Właścicielem jest Robert "Ełka", fixer niegdyś współpracujący z jedną z mafijnych "podwarszawskich rodzin". W ramach uznania otrzymał on lokal oraz wolną rękę w działaniu w zasięgu kilku ulic wokół "Ełkaliptusa". Policja, dwa razy go aresztowała, zarzucając mu działanie w zorganizowanej grupie przestępczej, ale nikt "Ełka" jeszcze nie sypnął - dlatego prokuratura zawsze go wypuszczała na wolność po kilku dniach spędzonych w areszcie. Bramkarzami, są nędzni solosi z ulicy. Nie należy im wchodzić w drogę, bo wbrew pozorom to nie "figury lokalu", ale ludzie mający dużo niewinnej krwi na swych brudnych łapach...

--------------- opis pochodzi z dodatku Polska 2020 ---------------

Kim zna "Ełka". Wie również, że dysponuje dużymi funduszami i, że mógłby im pożyczyć pieniądze. Któregoś wieczoru umówią się z właścicielem dyskoteki na spotkanie, w części wyniesionej na rusztowaniu ponad taneczną salę, przeznaczonej dla VIP`ów. (Sama dyskoteka jest o tyle interesująca, że DJ`e miksują spod sufitu sali na wiszącym rusztowaniu pełnym holgramów, laserów i kolorowych świateł "strobo"). Rozmowy Gracze raczej nie usłyszą - by wejść na górę trzeba mieć specjalną kartę VIP`a. Gdyby im się to jednak jakoś udało pomimo panującego hałasu i rozgardiaszu - Kim będzie chciała pożyczyć na jeden miesiąc 50000e$. Będzie upierać się przy prowizji rzędu 15% natomiast fixer przy 40%. "Ełka" gotów zmniejszyć żądania do 20% pod warunkiem, że będzie mógł ocenić szansę powodzenia inwestycji, a więc... pozna przeznaczenie swoich pieniędzy. Na to Kim i Dhin stanowczo się nie zgadzają. Po zażartej kłótni wylewnie się pożegnają z "Ełkiem" i niezadowoleni wyjdą z dyskoteki.

Niewiele brakowało a Graczom udałoby się wyśledzić poczynania Kim i Dhina. Weszli do dyskoteki i widzieli całą rozmowę z "Ełkiem". Gdy zorientowali się, że jest Kim i Dhin nie mają asysty w postaci pozostałych dwóch wietnamczyków, ocenili, że są w stanie ich dorwać i przesłuchać. Niestety - czysty pech uczynił te plany niewykonalnymi. Po namyśle stwierdzam, że nie wzięli by ich żywcem a przy okazji zginęłaby przynajmniej połowa drużyny.

"Guns Lombard"

Specyficzny lombard (poręcza się bronią a nie tak jak w normalnych lombardach kosztownościami i sprzętem elektronicznym) we wschodniej części Warszawy, którego głównym udziałowcem jest wuj Dhina. "Wiet-Gangowi" płaci haracze, więc dziwnym zbiegiem okoliczności nie interesuje się nim ani policja ani służby specjalne. Otóż wuj Dhina, postanowił odłożyć trochę na czarną godzinę i jak również słysząc o problemach swojego siostrzeńca postanowił nieco pomóc. Zapewniając mu lewy samochód oraz broń o spiłowanych numerach (jak twierdzi nie do namierzenia) będzie próbował go przekonać do ryzykownego ale również profitowego przedsiemwzięcia. Gdzieś na mieście znajduje się bankomat, który jest większy niż pozostałe przez co rzadziej opróżniany. Otóż żadna broń, żadne narzędzia na niewiele się zdadzą ponieważ solidność wykonania uniemożliwia dobranie się do zawartych w nim pieniędzy - nim przyjedzie straż bankowa lub policja. Tradycyjne sposoby więc odpadają w przedbiegach. Wuj Dhina wypatrzył niedalego sporej wielkości gąsienicową spycharkę, która rozpędzona powinna zdjąć z posad bankomat, a w najgorszym radzie rozpruć ją tak, że dałoby się dobrać do "żywej gotówki". Z braku lepszych pomysłów na zdobycie gotówki Dhin przystaje na pomysł wuja.

W zależności od rozwoju sytuacji w rozgrywce gracze mogą dowiedzieć się z mediów o bezprecedensowym rozwaleniu bankomatu spychaczem, albo śledząc poczynania Kim i Dhina obserwować ich akcję, która ze względu na dosyć dobre przygotowanie zakończy się pełnym sukcesem (o ile gracze jakoś nie im nie przeszkodzą).

Jeśli gracze wciąż są niezdecydowani na bezpośrednią akcję i nie zgubią tropu, dotrą do zaskakującego miejsca : hali wynajętej przez Wietnamczyków, w której kryje się ich największy skarb - wojskowy ciągnik siodłowy marki Mercedes.

Do następnęgo rozdziału : Hala

Jeśli jednak uda im się przesłuchać jednego z Wietnamczyków i wyciągnąć informacje (pamiętajcie o barierze językowej) dowiedzą się czegoś nie tylko o położeniu hali, ale również o tym co planuje banda Dhina.

Do następnęgo rozdziału : Przesłuchanie

Powrot