|
  |   |   |
|
Rozdział III - Zasięganie językaAutor: Mike "Vendeta" Tarnowski
obry moment na użycie fixerskich umiejętności. Dzięki programikowi "kontakty.exe" w dziale =>Pomoce MG może się to okazać dziecinnie proste. Z listy kontaktów można wywnioskować co kto może coś wiedzieć. Ja Wam powiem jakie informacje są dla niego dostępne. Gdy fixer zdobywać będzie informacje na temat planowanej operacji policji, dresy z targówkowego gimnazjum przypadkowo wywęszą ciekawą i zarazem niepokojącą wieść - coś się kroi u Wietnamców. Podczas jednego z wielu wymuszeń w męskiej toalecie, zatrwożony chłopak zamiast obiecanej kasy zaoferuje im podsłuchane informacje. Otóż Dhin spodziewa się przyjazdu kogoś ważnego z Viet-Gangu. Gdy dresy będą miłe - np. poprawią kołnierzyk, ułożą włosy chłopcu, ew. powiedzą mu, że nie będą go lać - powie im, że obecnie grupa Dhina (licząca wraz z nim trzy osoby), potrzebuje kupy szmalu. Gdy dresy będą wciąż miłe - np. odpuszczą kika kolejnych haraczy chłopcu - obieca im, że spróbuje dowiedzieć się po co Dhin`owi pieniądze. Tymczasem u fixera sprawy zaczną przybierać niezbyt korzystny obrót. Tego samego dnia do miejsca, w którym przesiaduje, przyjedzie czarny samochód (w kategoriach cyberpunkowych : antyk) ale świadczący o wysokim guście (i zasobnej kieszeni) właściciela : Dodge Challenger. Tuż za nim stanie drugi. granatowy sedan, o nieustalonej marce. Ze sportowej bryki wyjdzie dwóch mężczyzn. Pierwszy, wysoki w szykownym garniturze będzie trzymał notebooka. Drugi ubrany w skórę z punkową fryzurą na głowie stał będzie przy samochodzie uważnie patrząc na dresy oraz fixera. Tuż za nim czaić się będą "dwa zderzaki" (slang uliczny = panowie z BC9 i BC10, ochroniarze bądź zbóje - jak kto woli). Ten w szykownym garniturze, nie pytając się nikogo o zdanie przystawi krzesło do stolika i uruchomi notebook`a. Bez słowa zacznie pracowicie biegać po klawiaturze. Aż wreszcie znad okularów spojrzy na fixera. - "Diakon" - tu pokazuje młodego w skórze przy Challangerze. - nakłada na was obowiązek płacenia co tydzień 300e$. - 1200e$ miesięcznie!? - "Diakon" stwierdził, na podstawie pańskich przychodów, że jest pan w stanie zapłacić wymienioną sumę. * milczenie * - Za tydzień, o tej samej porze, przyjadę pobrać należność. Proszę nazywać mnie "Księgowym". - A jeśli nie będę miał kasy? - Tego samego dnia przywieziemy czarne worki i szpadel. A następnego dnia zastąpi pana zmiennik. Czy "Diakon" wyraża się jasno? * milczenie * - Cieszę się, że się zrozumieliśmy. Po chwili oba samochody odjeżdżają. Kim jest do cholery "Diakon"? Nawet fixer nie będzie wiedział tego na początku. Po upłynnieniu blisko 200e$ na informacje, dowie się, że "Diakon" jest synem "MegaBossa". Między sobą nie są w dobrych stosunkach, ale wyraźnie "Diakon" chce przejąć inicjatywę i ściagnąć kasę tam gdzie nie ściągał jej jego ojciec. Gracze są w bardzo trudnym położeniu - zdjęcie "Diakona" jest wysoce ryzykowne. Grozi nie tylko betonowymi butami, ale co bardziej prawdopodobne powieszeniu na fortepianowych strunach. Nie pozostaje im nic innego jak płacić. Jeśli pospieszą się i nie dowiadując się niczego "Diakonie" postanowią go rozwalić, zrobią swój ostatni błąd w życiu. Dwa dni później w gimnazjum pojawia się nowa twarz. Dziewczyna, tajka Kim, dużo starsza od Dhina podwozi i odwozi wietnamczyków spod szkoły. Nie dość tego, wygląda na to, że handlujący prochami Dhin nie ma już towaru. Świadczyć to może na korzyść chłopaczka-informatora, że banda szukając gotówki, spieniężyła nawet "materiał". Co się u licha dzieje? Są dwa sposoby by się dowiedzieć. Do następnęgo rozdziału : Śledzenie Do następnęgo rozdziału : Przesłuchanie |