|
  |   |   |
|
Rozdział I - WprowadzenieAutor: Mike "Vendeta" Tarnowski
Grupa Badaczy Europejskiej Agencji Kosmicznej leci pod kierownictwem Arthura Sorensena na Marsa. Ambitny plan misji zakłada, że w okolicach podbiegunowych ma zostać zbudowana samowystarczalna, tymczasowa baza naukowo-techniczna. Oprócz tego ekipa Sorensena ma odnaleźć na wiecznej zmarzlinie planety pokłady wody i minerałów, które mogłyby stać się budulcem nowocześniejszej i większej stacji. Poza tym, mają być prowadzone poszukiwania śladów życia na planecie oraz ścisłe określenie składu chemicznego Phoebosa oraz Deimosa - dwóch księżyców Marsa. Podejrzewa się, że są one zbudowane z cennych rud mogących ułatwić funkcjonowanie stacji powierzchniowych oraz orbitalnych. Misja ESA dociera do Czerwonej Planety. Ku zaskoczeniu Mars wita Sorensena wspaniałą pogodą - wprost idealną do lądowania. Na powierzchni okazuje się jednak, że moduły z których ma być zbudowana stacja rozrzucone są w promieniu kilkuset kilometrów a wiele z nich nie przetrwało nawet lądowania. Sorensen wraz z naukowcami żyją jak ludzie pierwotni w namiotach, ogrzewając zimne wnętrza kuchenkami spirytusowymi i elektrycznymi podgrzewaczami. Trzy tygodnie później zmontowane zostają pierwsze trzy elementy stacji - generator, śluza i magazyn. Ludzie twardo walczą z przeciwnościami losu. Zaczynają się psuć masszyny i ciężki sprzęt. Jak zostało w raportach : "wszystko przez ten wszędzie wciskający się pył". Po kolejnych trzech miesiącach Sorensen zapada na nieznaną chorobę. Po zmontowaniu zaledwie 7 kolejnych elementów stacji (międzyinnymi kuchnia, pokój kontrolny systemów środowiskowych oraz magazyny żywności i jadalnia), na Marsie rozpoczyna się piekło. Burze piaskowe wiejące z ogromnymi prędkościamiu uniemożliwiają kontynuowanie prac monterskich. Wreszcie przestaje wiać, jednak powody do radości szybko mijają. Okazuje się, że sprzęt wystawiony na wielomiesięczną wichurę odmawia współpracy, a pozostałe nie odnalezione moduły zostały przykryte grubą warstwą marsjańskiego pyłu. Z pozostałych czternastu odnalezione zostają zaledwie cztery. Gdyby nie rezerwowe dostawy tlenu i żywności, grupa Sorensena nie dałaby sobie rady. Rozpoczynają optymalizację pracy urządzeń wysyłając do ESA uwagi, co należy zmienić lub poprawić. Po wielomiesięcznej gorączce, w końcu Sorensen wraca do zdrowia. Docierają pierwsze transporty z modułami, które zginęły przykryte piaskami Marsa. Ruszają pierwsze dwa moduły "green hause`u". Dostarczają dużą część tlenu odciążając znacznie systemy podtrzymywania życia. Uruchomiona zostaje siłownia atomowa a później Pokój Łączności i Schron. Wciąż spożywana jest żywność dostarczona transportami kosmicznymi. W wolnych chwilach naukowcy zaczynają badać najbliższą okolicę (sprzęt ciężki nie działa w ogóle). Mikrobiolog przesyła dane, że nic nie wskazuje na to by na Marsie kiedykolwiek istniało życie. Jeden z naukowców próbuje popełnić samobójstwo. Powodem jest załamanie nerwowe. Połączone zostają pozostałe moduły. "Green Hause`y" działają pełną mocą i wydajnością. Żywność z transportów zastępowana jest wyhodowaną na stacji. Naukowiec Barry Smith odkrywa wraz z naukowcami na Ziemi budowlany kompozyt, który wiąże chemicznie w atmosferze Marsa. Rozpoczęte zostają badania tektoniczne oraz wulkaniczne rejonu polarnego. Pierwsza śmierć. Awaria kombinezonu Natashy Vladimirowej-geologa zabija ją w drodze do bazy. Kilkudziesięciominutowa reanimacja nie daje rezultatu. Na włosku leży powodzenie misji - zginął bardzo istotny członek ekipy. Sorensen nalega na dalsze badania planety. Teraz nie musi martwić się bazą a zajmuje się jedynie badaniami. Założony zostaje potężny przekaźnik i centrum obserwacyjno-komunikacyjne. Na orbicie Marsa pojawia się Europejski satelita komunikacyjno-pozycyjny. Pozwala na doskonałe, czyste przesyłanie obrazów a nawet komputerowo-sieciowe połączenia z Ziemią. Na stacji pojawiają się nowoczesne czujniki składu powietrza, ciśnienia, kamery i itp. Pod koniec roku przygotowywana jest na Ziemi kolejna ekipa mająca zastąpić Sorensena na stacji Gamma - tak właśnie ją przechrzcili jej dotychczasowi mieszkańcy. Tuż po nowym roku naukowcy otrzymują nowoczesne skafandry oraz łaziki do poruszania się po okolicy. Pod koniec roku pojawia się "skoczek". Niestety i ten rok nie kończy się szczęśliwie. Źle założone na "skoczku" ogniwo paliwowe powoduje wybuch. Jeden z naukowców nie żyje, drugi po amputacji ręki wraca do zdrowia. Przy okazji incydentu zrobiono badania medyczne, które wykazały znaczne zmiany odwapnieniowe kości, niski poziom witamin i zmniejszenie się ilości czerwonych ciałek wśród członków wyprawy. Stan jest alarmujący. Uruchomiono pierwszą fabrykę - jej zadaniem jest produkcja paliwa do rakiet nośnych. Na orbicie Marsa pojawia się wyspecjalizowany satelita fotograficzny z wbudowanym teleskopem. Załadowany paliwem lądownik, leci na Phoebosa. Wyniki są zaskakujące. Cały Phoebos jest jedną wielką rudą wielu cennych metali. Podejrzewa się, że księżyc jest fragmentem jądra jakiegoś innego ciała niebieskiego. Po powrocie za pomocą rezonansu magnetycznego znaleziono w okolicach podbiegunowych co najmniej 3 wielkie przypowierzchniowe złoża platyny, ołowiu oraz żelaza. Wyznaczono i przygotowano miejsce pod budowę stacji Isidis. Powrót do domu. Tymczasem 3 grupy naukowców i techników przechodzą surowe testy na Ziemi. ESA sprawdza wszystko - od charakterów, przez umiejętności aż do hobby kandydujących. W połowie roku wytypowana zostaje grupa i przekazana do szkolenia na Bajkonurze. Podczas morderczych testów odpadają 2 osoby. W ich miejsc pojawiają się zastępcy. Po 4 miesiącach grupa pod względem fizycznym i psychicznym gotowa jest do II Wyprawy na Marsa. Zostają jeszcze ostatnie instrukcje, odczyty i uwagi. Załoga dowiaduje się o założeniach misji : do 2021 zbudować prawie 30-krotnie większą bazę - Isidis, wraz z lotniskiem, które umożliwi swobodny start i lądowanie promów oraz samolotów kosmicznych. Do tego celu zbudowana zostanie specjalna fabryko-przetwórnia wykonująca kompozyt budowlany. Drugorzędnym zadaniem jest dalsze badanie Marsa pod kątem zmienności marsjańskiego klimatu i terraformingu. Kontynuowane mają być prace geologiczne i geofizyczne, szukane alternatywne źródła energii na Marsie i wykonane geologiczne odwierty na Phoebosie i Deimosie. No i Ziemia wciąż liczy na odpowiedź na trudne pytanie czy na Marsie było lub jest życie? Teraz... Kto może grać?kipa marsjańska podzielona jest na dwie luźne grupy. Pierwsza z nich to inżynierowie, których zadaniem jest doglądanie istniejącej bazy Gamma oraz budowanie bazy Isidis. Drugą część osób stanowią naukowcy, których badania mogą się okazać przełomowymi w poznawaniu Czerwonej Planety. Daje to w sumie 10-cio osobową drużynę, w której niemal każdy jest specjalistą w swoim fachu. W zasadzie każdym z nich może być jeden Gracz, z tą uwagą, że funkcję Anethy Dassault - kierowniczki wyprawy, jeślibym miał polecić, to należałoby powierzyć osobie najbardziej odpowiedzialnej, przebiegłej i inteligentnej. W terminologii Mistrzów Gry nazywamy taką personę - dobrym Graczem. Przydziały oraz postacie są szczegółowo omówione w 1 i 2 części kampanii - "Poznajmy się" i "Pierwsza Próba".Do następnęgo rozdziału : Poznajmy się |