|
  |   |   |
|
od tym dosyć enigmatycznym skrótem kryje sie czysta, mordercza MOC. Pamiętacie zapewne osiągnięcie koncernu Beretta - skonstruowanie pistoletu miotającego słabym strumienem zimnej plazmy. Militech dwa miesiące temu wykonał następny krok naprzód: MPG M1, czyli Militech Plasma Gun Mark I to nic innego jak przenośny miotacz plazmowy o rozmiarach dużego karabinu. Gaz będący mieszanką helowo-trytową jest pompowany z pojemnika amunicyjnego do komory, gdzie ładunek jest sprężany i po osiągnięciu odpowiednich parametrów (czyli po przekształceniu w plazmę poprzez podgrzanie gazu w zmiennym polu elektromagnetycznym - co trwa okolo 10 sekund) kierowany do lufy. Aby pod wpływem OGROMNEJ temperatury broń nie stopiła się w rękach strzelającego, komora i lufa wyposażone są w układ stabilizatorów magnetycznych które utrzymują plazmę w pewnej odległości od ścianek komory i lufy. System wypychający ładunek z komory to nic innego jak zminiaturyzowany akcelerator magnetyczny. Ładunek plazmy w chwili opuszczenia lufy posiada temperaturę rzędu 20.000 stopni Kelwina (około 20.273 stopni Celsjusza). Niestety oprócz niewątpliwej zalety jakimi są OLBRZYMIE obrażenia zadawane przez plazmę, broń posiada również mnóstwo wad. Po pierwsze, jakiekolwiek egzemplarze istnieją na razie tylko w laboratoriach Militechu jako modele doświadczalne (podobno około kilkunastu sztuk). Po drugie, jako że plazma jest niczym innym jak zjonizowanym gazem,jej zasięg i celność jest raczej mizerna. Szybkostrzelność rownież pozostawia wiele do życzenia. Osiągnięcie przez gaz stanu plazmy w komorze zajmuje około 10 sekund, zaś utrzymanie odpowiedniej temperatury (jeśli ktoś chciałby paradować z "nabitym" działkiem plazmowym) zużywa dodatkową energię. Odmiennym problemem jest zasilanie. W laboratoriach Militechu broń jest zasilana ze stacjonarnego generatora (zwykle podłączonego do reaktora jądrowego), co eliminowalo problem dostarczania energii. Jednak ktokolwiek kto planuje zabrać broń "w podróż" będzie potrzebował przenośnego źródła zasilania w postaci dosyć cieżkiego plecaka z akumulatorami, których energia wystarczy na oddanie około 4 strzałów, potem należy podłączyc baterię do źrodła prądu i zaczekać około 30 minut. Broń jest dosyć bezpieczna w użytkowaniu (o ile utrzymywane jest właściwe napięcie zasilania), jest jednak dosyć cieżka: waży około 7 kilogramów + 12 kilogramowy plecak + kilogramowy pojemnik z gazem ładowany do broni (jest to wczesna wersja: wystarcza na oddanie 4 strzałów). Kilka słów o użytkowaniu broni: pojemnik ze sprężonym gazem helowo-trytowym o pojemności wystarczającej na oddanie 30 strzałów (za każdym razem do komory przesyłane jest 30gram gazu) ładowany jest do tylnej górnej części broni. Załadowanie odpowiedniej ilości gazu do komory magnetycznej odbywa się za pomocą mechaniczej pompki która uruchamia się poprzez przesunięcie łoża do tyłu...tak samo jak w strzelbach półautomatycznych. Po załadowaniu gazu do komory należy odczekać 10 sekund aż gaz zostanie doprowadzony do stanu plazmy, co zasygnalizuje zielona lampka na obudowie, po czym można oddać strzał. Naciśnięcie spustu przed upływem 10 sekund nie spowoduje żadnych efektów - system jest zablokowany przed przypadkowym strzałem. Przekładając to na język gry, z MPG strzelić można raz na trzy rundy. Strumień plazmy, widoczny pod postacią niewielkiej świetlistej kuli pędzi z prędkością około 150 metrów na sekundę, zaś po przebyciu odległości około 80 metrów eksploduje zadając wszystkiemu w odległości metra obrażenia 3k10 (nie są to jednak obrażenia AP, nie degradują również pancerza). Statystyki w grze : Bezpośrednie trafienie strumienem plazmy w COKOLWIEK powoduje eksplozję i zadanie poważnych obrażeń AP. Jeśli plazma trafi w jakikolwiek pancerz osobisty degraduje go natychmiast o 1/4 WB. Po oddaniu strzału broń jest natychmiast gotowa do załadowania nowej porcji gazu do komory poprzez przesunięcie łoża. Jeśli jakiemuś pechowcowi broń się "zatnie" (krytyczna porażka) to ma 70% szans na eksplozje broni w jego rekach (5k10 obrażeń wynikajacych z destabilizacji plazmy). Pozostale 30% to "tylko" stopienie i zniszczenie broni... Kilka słów na zakończenie: niestety Militech Plasma Gun Mark I jest technologią na tyle nowatorską i eksperymentalną że zobaczenie jej "w akcji" jest prawie niemożliwe. Jej wartość "bojowa" jest ze względów zasilania rownież dosyć niska. Dobrym pomyslem jest zaś skorzystanie z MPGM1 jako pomysłu na sesje...resztę zostawiam w rękach Mistrzów Gry. [ Pomysł autorski ] Opracował: Marcin "Tolya" Kalinowski
|