|
  |   |   |
|
Rozdział X - ObronaAutor: Mike "Vendeta" Tarnowski
okładnie 12 godzin i 56 minut po zadokowaniu "Mirandy" do krążownika, "asteroidalny silnik" i prom desantowy zatrzymają się w pobliżu okrętu. Celem kosmonautów OA będzie przejęcie statku w sposób najmniej niszczący jego pokłady i zasoby. Wpierw ponegocjują - jeśli negocjacje nie dojdą do skutku bądź nie będą toczyć się po ich myśli unieruchomią DS-OTV "Miranda" a następnie przez ładownię wejdą do środka. Graczom tuż przed atakiem udało się uruchomić jedną ze delt (jej zabezpieczenie było równie potężne co centralnego komputera na "Andromedzie"). Pierwszym krokiem do zagłady krążownika był strzał z jej megawatowego lasera w kierunku zamkniętych drzwi hangaru przez co równie cenne co złoto - metry sześcienne tlenu uleciały w usianą gwiazdami kosmiczna próżnię. Drugim krokiem już nie tylko do zagłady okrętu, ale również samobójstwa Graczy był strzał z rakiety podwieszonej pod deltę z odległości kilometra w kierunku wrogiego promu desantowego. Rakietę, która ma promień rażenia dziesięciu kilometrów i byłaby w stanie zniszczyć statek wielkości "Andromedy". Hmm... Do dnia dzisiejszego czynię sobię wyrzuty, że komputer pokładowy myśliwca kosmicznego przed oddaniem strzału nie spytał Graczy - "Czy jesteś tego powien?". I wiecie co... Oni cały czas zapewniają mnie, że odpowiedzieliby - T A K. W tym miejscu kampania się urywa. Moi Gracze wybrali bezbolesną śmierć. Za karę przeniosłem ich do Warszawy w roku 2020 i zagrali najgorszych ćpunów i mętów. Może wasi dotrą krok dalej. Co odkryją - przyślijcie swoje zakończenie bądź kontynuację kampanii. Ja swoją tworzyłem niemalże od początku do końca mając jedynie ramy fabuły - a improwizując większość szczegółów. Życząc powodzenia i miłej gry - niecierpliwie czekam na zakończenie... a może początek nowej kampanii? |