|
  |   |   |
|
Pieprzony Los KataryniarzaAutor: Mateusz "Matys" Bonecki
Ostrze krytki skierowane jest w kierunku wielgachnych programów, pełnych śmieci i niepotrzebnych funkcji, które jedynie obciążają sprzęt. Chwali krótkie, szybkie i funkcjonalne programy pisane w asemblerze, nie w językach wysokiego poziomu. Mówi też o klęsce windozy, o tym jak kilka lat temu załamała się jego architektura. Majstersztykiem jest obraz cyberprzestrzeni. Fantastyczne opisy schematów rządzących siecią dodają całej opowieści niesamowitego klimatu. Wirtualna odwzorowania raz są uproszczeniem trudnych instrukcji, innym razem są śmiercionośną bronią, która może zabić każdego śmiałka chcącego wejść tam gdzie nikt go nie prosił. Autor nadaje kataryniarzom szósty zmysł - orientację w cyberprzestrzeni. Zdolność do robienia rzeczy, o których innym się jeszcze nie śniło. Pogląd ten wydaje się być bardzo słuszny. Ziemkiewicz twierdzi, że demokracja różni się od komunizmu tylko tym, że w razie spartolonej roboty nie ma na kogo zrzucić. Corbenic - korporacja, która faktycznie sprawuje władzą nad światem obala mit o jakiejkolwiek demokracji. Jej nigdy nie było. W momencie gdy zaczęła się kształtować to oni przejęli władzę. Najgorszym złem świata okazuje się być polityka. Rzecz brudna tak bardzo, że omijają ją nawet sami politycy. Matka wszelkiego zła i nienawiści. Organizacje rządowe nie pracują już dla rządu. Pracują tam gdzie się lepiej zarabia. Człowiek zapytany Dla kogo pracujesz odpowiada Dla siebie. I ma rację. Nie ma już ludzi, którzy są gotowi zrobić coś bezinteresownie, za nic, dla samej idei. Nie licz na to. Żyć sobie mogą malutkie ludziki. A ty, okazało się, masz jakiś talent. Orientujesz się w sieci dwa razy szybciej niż przeciętny kataryniarz. Jakiś szósty zmysł, tak bywa. Zresztą, to nawet nie o to chodzi. Jesteś kataryniarzem. Nie można dopuścić, aby jakiś kataryniarz nie był w ten lub inny sposób w układzie. Prędzej czy poźniej coś by znalazł i narobił kłopotów. Nie możesz się schować, taki twój pieprzony los. Taki mój pieprzony los. Po prostu. Dlatego będę was zwalczał.
|