|
  |   |   |
|
Mona Liza TurboAutor: Mateusz "Matys" Bonecki
Fascynująca fabuła trzyma czytelnika w napięciu. Porwanie gwiazdy Sense/Net, problemy wewnątrz japońskiej organizacji przestępczej - Yakuzy, holograficzne duchy, uzależniona od narkotyków Mona, ludzie mieszkający w Fabryce, plejada kwiazd konsoli, utopijni szaleńcy badający rzeczy, które są jedynie ich wymysłem, szukający kształtu nicości, a do tego wszystkiego jeszcze haitańskie voodoo. Tym wszystkim zalał Gibson kontury, które cierpliwie i perfekcyjnie kreślił swoim prostym, a jednocześnie skomplikowanym językiem. Kreowany wiele lat świat przyszłości widziany oczyma Gibsona jest tłem dla różnych historii, które autor splata umiejętnie na końcu książki. Gibson unika stworzenia tak zwanego tłoku światów. Fabryka odsuwa na dalszy plan Ciąg, który jest tylko miejscem akcji przez chwilę (w porównaniu do Neuromancera), miast neonów Chiby mamy konserwatywnie chłodny Londyn zalany mgłą. Gibson umiejętnie dawkuje informację i pozwala je zrozumieć. Nie pragnie stworzyć burzy mózgów, zalewając czytelnika ogromną ilością źle skonstruowanej fabuły. Wszechobecne logo Maasa, przenikające Villa Straylight, mieszające się z perypetiami Kumiko Yanaka, córki głowy Yakuza... Mona Liza Turbo to cudowne dzieło, które urywa teoretycznie piękną historię, która rozpoczęła się w roku 1984, wraz z pojawieniem się Neuromancera... Od trylogii Sprawl można się uzależnić. Kto przeczyta ją raz, a do tego ją zrozumie, będzie zmuszony wracać do wszystkich tych dzieł kilkakrotnie, do końca życie. To jest jak narkotyk.
|