|
  |   |   |
|
W Poszukiwaniu MahdiegoAutor: Dominik "xep624" Rzepa
W poszukiwaniu Mahdiego to historia opowiedziana oczami amerykańskiej reporterki-korespondentki telewizyjnej pochodzenia arabskiego Kay Bee (Kahlili bint Munadi Sulejman) – specjalizującej się w reportażach z wojen na Bliskim Wschodzie. Miała „proste” zadanie nakręcenia reportażu o małym państewku Churuczabbie, wraz z jej pomocnikiem androidem Haltonem… Szybko jednak odkryła, że została uwikłana w gierki polityczne i zdradzona przez zwierzchników i jedyną osobą, której może zaufać to android… Książka bardzo szybko wciąga – początkowo raczej odnosi się wrażenie, że jest to kolejna powieść „kobieca” (taka „Bridget Jones” użala się nad niesprawiedliwością świata i swymi kompleksami), potem zagłębiamy się w wir thrillera szpiegowskiego z elementami S-F, by na końcu doświadczyć misternie wplecionego wątku cyberpunkowego. Ta „kobieca” narracja jest wg mnie dużym plusem tej książki – mało jest powieści S-F (a już w szczególności cyberpunkowych), w których świat widziany oczami kobiety jest tak przejmujący, tak w pewnym sensie bliski, taki namacalny i taki „ludzki” – przepełniony bardzo specyficzną mieszanką radości i smutku… Kolejną cechą wyróżniającą tę książkę spośród innych jest jej tematyka i miejsce akcji - mianowicie, rzecz rozgrywa się na Bliskim Wschodzie. Mało osób podejmuje się takiej tematyki, gdyż obecnie świat islamu jest tłamszony medialnie - z racji na 11 września 2001, a także ze względu na niewątpliwą trudność w opisie kultury islamu (trudno pisać o czymś czego się nie rozumie i zrozumieć nie chce…) Oczywiście, tutaj nie ma jakichś pochwał terroryzmu czy opisów kultu Allaha.... Autorka po prostu starała się ukazać złożoność, "odmienność" ludzi pustyni, ich inną kulturę. Dokonała tego z wielkim szacunkiem, dzięki czemu nie tylko opisy mentalności ludzi, ale i dialogi powodują, że Czytelnik czuje ten specyficzny klimat – zupełnie jakby tam był… N. Lee Wood z równym pietyzmem opisuje sytuację polityczną całego Bliskiego Wschodu, dzięki czemu mamy bardzo ładny kawałek political fiction (aczkolwiek z tego względu Jej książka stała się raczej niepopularna w USA -stwierdzono, że ma wymowę antyamerykańską: sprawdź tutaj. Z pewnością powinienem teraz napisać o tym wspomnianym wątku cyberpunkowym – w końcu to na to trzeba zwrócić szczególną uwagę… Ale może jednak celowo tego nie zrobię, bo jest on tak ładnie wpleciony w całą fabułę powieści, że jeślibym Ci go przybliżył, drogi Czytelniku, to na pewno zepsułbym wyśmienity efekt zaskoczenia. Może ktoś po lekturze zgodzi się ze mną, że mimo, iż ta książka odbiega od mainstreamowego, rasowego cyberpunku to jednak zasługuje na lekturę, chociażby ze względu na wspomniany wątek.
|