Poprzednia strona Następna strona
     

Forum
 

Gudrun

Autor: Paweł "Fomoraig" Deptuch

udrun do scenariusza Śledzińskieg i z rysunkami Kochańskiego to swoista odskocznia od tematów komediowych dla tych autorów. Obaj panowie działali na łamach znakomitego (teraz już świętej pamięci) magazynu komiksowego „Produkt” i tam też ukazywał się ”Gudrun”.

Bioatak zmasakrował ludność Zjednoczonej Europy i Drugiego Zwiazku Republik Radzieckich. Na ich szczątkach powstało małe państewko bez nazwy, w którym to toczy się akcja komiksu. Fabuła oparta jest na głównej bohaterce – Truli Kane, która jest nieformalnym cudem biotechniki, hybrydą człowieka i maszyny. Odporna na choroby, silniejsza, z organizmem zdolnym przetrwać w najbardziej niesprzyjających warunkach, z mózgiem mogącym przetwarzać i przechowywać miliardy informacji. A najlepsze w tym jest to, że Trula wcale nie zdaje sobie z tego sprawy. Działa jako konspirator dla tajemniczego Komendanta, organizującego akty terroru, mające na celu obalenie totalitarnego systemu, inwigilującego każdego mieszkańca tego małego państewka. Na szczycie łańcucha pokarmowego stoi Komisarz, który dysponuje specjalnymi oddziałami zwanymi Opiekunami, mordercami na usługach systemu. Są zarówno stróżami prawa, jak sędzią i katem. Święta trójca zamknięta w jednym bezpłciowym pancerzu. Żeby było jeszcze bardziej intrygująco Komendant i Komisarz to jedna i ta sama osoba, kontrolująca oba światy.

Na ulicach stolicy panują demonstracje i zamieszki. Opieka zbiera krwawe żniwo. Trula dostała za zadanie odebrać i przekazać Komendantowi pliki tajnego projektu Komisarza o nazwie Gudrun. Podczas tej akcji na swej drodze napotyka trzy kobiety (które jak się później okaże są jej „siostrami”) pracujące dla wybitnego biotechnika Zyvirkiego (który notabene jest zaufanym Komisarza, ale spiskuje za jego plecami), które odbierają jej dysk z danymi. Trula w trakcie wykonywania telefonu zostaje ogłuszona i pojmana przez tzw. Trzecią Siłę, organizację z zewnątrz. Oni to uświadamiają jej wiele rzeczy z nią związanych. Wpada w szał i przykładem kobiety oburzonej roznosi wszystko w pył – dosłownie. Wtedy to postanawia zaprowadzić nowy porządek, nie tylko w mieście – rozpoczyna się rewolucja.

Komiks ten do doskonały przykład na to, że Polak też potrafi. Przepełniony jest futurystycznym mrokiem, charakterystycznym dla hardcorowych produkcji, spalinami, wszechobecną techniką, a na zewnątrz panuje wieczna, „szklana pogoda”. Widać w nim wiele inspiracji, np. Blade Runnerem czy Mad Maxem, ale we wszystkim widoczny jest też powiew świeżości, którego niekiedy brak w twórczości tego typu. Fabuła jest zwarta i zachowuje ciągłość, choć czasami można się nieźle pogubić w tej nieco skomplikowanej intrydze, ale to tylko na plus. Podobnie jest z rysunkami Kurta, który każdy kadr pieczołowicie dopracował do ostatniej kreski. Jego toporny styl idealnie nadaje się do prezentowania mrocznych lokacji, wspaniale operuje światłocieniem nadając opowieści niesamowity klimat. Niekiedy kadry zostawia w samym szkicu ołówkowym co dodaje jeszcze większego smaczku. Kto nie zapoznał się z tym dziełem, niech jak najszybciej nadrobi zaległości, dowodząc sobie, że polski komiks cyberpunkowy stoi na wysokim poziomie.



Gudrun: Prolog (7 stron) - Produkt nr 11(1/2002)

Gudrun #1: Kotki na rozgrzanym blaszanym dachu (8 stron) – Produkt nr 12(2/2002)

Gudrun #2 (17 stron) – Produkt nr 13(3/2002)

Gudrun #3 (12 stron) – Produkt nr 14(4/2002)

Gudrun #4 (15 stron) – Produkt nr 15(1/2003)

Autor: Michał „Śledziu” Śledziński, Kamil „Kurt” Kochański
Tytuł w Polsce: Gudrun
Tytuł na zachodzie: Brak
Wydawnictwo: Niezalezna Prasa
Cena z okładki: 4 x 9,99 zł + 14,98 zł


Powrot