|
  |   |   |
|
Mad Max 2 : RoadWarriorAutor: Krzysztof "Reaven" Moszyński
zalony Max powraca - tym razem jednek w zupełnie nowej wersji. Nasz zbuntowany policjant, po tym, jak przeżył piekło rozstania ze swoją żoną, przeszedł przez coś jeszcze gorszego - zbuntowane i pewne swego narody rozpętały na Ziemi wojnę nuklearną, która nie oszczędziła niemal nikogo... Garstki ocalałych wyprowadziły się ze zniszczonych i bezużytecznych, bo napromieniowanych, metropolii, i zaczęły wieść życie koczowników - naszych cyberpunkowych nomadów. Właśnie w takiej scenerii rozgrywa się drugie spotkanie z Melem Gibsonem - wykreowana przez niego postać pogrążona jest w delikatnym, acz dającym się odczuć szaleństwie... Straciła wszystko co kochała, utraciła nawet swój świat - teraz ścierają się w jej podświadomości dwa instynkty - przetrwania i samozagłady.... Kiedy Mad Max walczy o życie, robi to z pasją i pomysłowością, jednakże sam dąży do zaistneinia takich niebezpiecznych sytuacji, niejako usiłując sprawdzić, czy przypadkiem tym wrogom nie uda się go pokonać... Przy okazji nie wierzy już w nic - dobro, szlachetność - to pojęcia, o jakich świat dawno już zapomniał. Liczy się żywność, woda, broń i paliwo - bo tylko to pozwala przeżyć w piekle, jakie nastało na Ziemi... Dlatego też nie potrafi zrozumieć ludzi, którzy wielkim nakładem pracy zbudodowali swoje własne miasteczko, będące przy okazji rafinerią paliwa... a teraz usiłują obronić to przed jedną z pustynnych band, żerujących na słabszych od siebie... W końcu jednak każdy staje przed pytaniem: "Odwrócić się i odejść.....czy zostać. Czy na prawdę nic mnie to nie obchodzi...?" Film godny polecenia chociażby na tak rzadko poruszany temat pustynnych nomadów... Jeśli o nich chodzi, jest to jeden z najlepszych obrazów ich dotyczących... Mad Max 2 i Mad Max 3... Przy okazji szybka akcja, przemykające miedzy drugim a pierwszym planem głębsze wartości, wewnętrzna walka głównego bohatera, kilka dobrych gagów, i Mel Gibson w roli głównego bohatera - to chyba wystarczająca ilość powodów, dla których warto obejrzeć ten film. "Film ma mnóstwo nowatorskich elementów kaskaderskich, jednak niekażdy wie, że dwa 'popisowych numerów' (upadek motocyklisty oraz kraksa samochodu Max`a) skończyły się poważnymi złamaniami nóg kaskaderów. Mimo wszystko wypadki mogły się skończyć dużo poważniej..." Mike Vendeta Tarnowski
|