Poprzednia strona Następna strona
     

Forum
 

Avalon

Autor: Mike "Vendeta" Tarnowski

valon. Miejsce, na które według legend przybywały dusze zmarłych bohaterów. W bliskiej przyszłości gra wojenna, od której nie ma odwrotu. Nałóg jest zbyt silny. Dla wielu gra, tak jak dla Ash i jej dawnej grupy "Wizard", jest sposobem na życie. Ludzie wpięci w sieć w lokalach o wątpliwej renomie nie kojarzą jej z samotną wojowniczką, która bije kolejne granice punktowe, przechodzi najtrudniejsze misje i zbiera największe żniwo ofiar. Ofiar, które czasem wracają z pola bitew do szpitali z nieodwracalnymi uszkodzeniami mózgu.

Ash (Małgorzata Foremniak) pędząc życie samotnika, której jedynym towarzyszem życia jest pies, ma jeden cel - dostać się do klasy A - najbardziej elitarnej grupy zawodników w świecie "Avalonu". Droga o tyle niełatwa, że nie ma wskazówek jak do niej trafić. Stare wspomnienia o grupie "Wizard" wracają wraz z osobą Stunnera, zwiadowcy starej grupy. Przynosi Ash nienajlepsze wieści, lider grupy - Murphy wpadł w stan śmierci mózgowej. On też szukał drogi do klasy A i zapłacił najwyższą cenę. Stunner opowiada, że ostateczna rozgrywka jest na polu bitwy "Special A". Jest ono o tyle ciekawe, że nie da się rozłączyć i nie da się w żaden sposób uniknąć ewentualnej śmierci mózgowej. A do klasy A można się dostać tylko po zastrzeleniu "Ghosta", ducha w postaci dziewczynki o smutnych oczach. Niespodziewanie pojawia się tajemniczy Bishop, który jest nie tylko graczem konkurującym z Ash, ale i...

łośny film, na którym krytyka nie pozostawiła suchej nitki. Był kręcony w Polsce, przy polskiej obsadzie lecz w naszych realiach ogląda się bardzo ciężko. To co japońskiemu reżyserowi wydawało się przyszłością jest dla nas teraźniejszością i to smutną! Paskudne tramwaje (w których ledwo się mieszczę), brudne ulice (których w stolicy niemało), M2 na warszawskim Targówku to obrazy, które widzę przynajmniej raz na tydzień. PRL-owskie bankoty (waluta w filmie) bardziej kojarzą mi się z przemijającym systemem, kolejkami przed sklepami kiedy jako mały gówniarz stałem przed SMYK`iem w oczekiwaniu na swojego BoboFruta. Dotychczas nie wiedziałem, jak bardzo szczegóły tworzą klimat filmu. "Avalon" boleśnie zwrócił na to moją uwagę.

Odniosłem wrażenie, że gra aktorów jest niechlujna, choć to może nie być ich wina. Mamoru Oshii nie kręcił dotychczas filmów fabularnych. Nie miał kontaktu z żywymi aktorami i moim zdaniem nie sprawdził się w tej roli. Zresztą występujący w filmie świadomi byli tego, że to co mówią będzie dubbingowane. Owszem, ale nie w Polsce!

Muzyka Kenji Kawai stoi na wysokim poziomie. Jednak temu artyście wystarczy wiadro gwoździ i będzie z tego jakiś klimatyczny utwór.

Finał filmu jest niezrozumiały jak narzecze swahili a wątki w filmie ciężkie jak piec hutniczy. Jednak, jednej rzeczy nie mogę zaprzeczyć. Film trafia w sedno. Od trzech lat gram w strzelanki na sieci. Widząc Ash widzę siebię. Zanurzam się w sieci zakładając słuchawki i "podkręcając" na czas gry grafikę w komputerze. Tak jak i ona dążę do perfekcji. Marzę o wejściu do ekstraklasy, do pierwszej ligi. Dotychczas nie zastanawiałem się jakim kosztem. Dotychczas nie liczyłem, że wykonuje średnio 15 tysięcy zabójstw rocznie. I wiecie co? Po namyśle, dobrze mi z tym... I tu pytanie : powinniście się bać mnie czy ja siebie?

Ash: Małgorzata Foremniak
Mistrz Gry: Władysław Kowalski
Stunner: Bartłomiej Świderski
Murphy: Jerzy Gudejko
Bishop: Dariusz Biskupski
Reżyseria: Mamoru Oshii
Scenariusz: Kazunori Ito
Muzyka: Kenji Kawai
Zdjęcia: Grzegorz Kędzierski
Produkcja: ???


Zdjęcia z Filmu :







Powrot