|
  |   |   |
|
13 DzielnicaAutor: Mike "Vendeta" Tarnowski
aryż w 2010 doczekał się swojego muru. Tym razem nie rozdziela krajów i narodów, a światy. Świat za murem, tytułowa 13-ta dzielnica, zamieszkiwana jest przez dwa miliony mieszkańców, z których połowa należy do jakiegoś gangu. Druga połowa terroryzowana i zastraszona, pozbawiona jest szkół i ochrony policji. Najsilniejszym i najlepiej wyposażonym jest gang niejakiego Taho, brutalnego gangstera i narkomana. Poza Kałaszami, bronią krótką, i kilkudziesięcioma zbirami ma do swojej dyspozycji, od niedawna, jeszcze jedną broń... bombę neutronową. Z tym drobnym „ale”, że jej licznik nieubłaganie tyka i do wybuchu nie zostało zbyt wiele czasu. W pośpiechu paryska policja kieruje do sprawy wyjątkowo sprawnego i operatywnego oficera - kapitana Damiena, którego zadaniem jest rozbrojenie ładunku. Jedyną osobą, która może mu pomóc jest Leito, wieloletni mieszkaniec dzielnicy, pół roku temu osadzony w podparyskim więzieniu... awno nie oglądałem francuskiego filmu, przy którym tak dobrze się bawiłem. Z drugiej zaś strony film ma tak żałosną fabułę, że godna jest jedynie poprzednich "superprodukcji" Luca Bessona Taxi 2 i Taxi 3. Ktoś mógłby powiedzieć naiwną... A ja powiem, że prostą, nieskomplikowaną. Film przesycony jest pokazami sztuk walki, bezpośrednimi konfrontacjami, które pokazane są w tak niecodzienny sposób, że nie nudzą. Zwroty akcji nadają tempo filmowi i nie da się odwrócić wzroku, nie tracąc kolejnego akrobatycznego popisu lub celnego dialogu. Jednak przewidywalność i mało odkrywczy scenariusz, powoduje że film jest po prostu przeciętny. Jeśli chodzi o dialogi, to tutaj można powinszować Bessonowi, są sensowne i w wielu miejscach zabawne. Nic nie jest mówione na darmo. Wszystko w ostrym tempie i ulicznej muzyce. A jednak wszystko już było w "The Rock", w "Ucieczce z Nowego Jorku" a nawet "Class 1999". Ile w "13-dzielnicy" cyberpunka? Niewiele, a jednak kto chce doszuka się podobieństw widząc gangstera jako fixera, dzielnicę jako strefę walki a dwóch "akrobatów" jako cyberpunków, których celem jest pokonanie silniejszego i większego. -Zrobiłeś harmonijkę z mojego samochodu. -Wybacz, właśnie uciekłem z więzienia. W aucie wysiadły hamulce. Chciałem się tu ukryć. -Ukryć? Pomyliło ci się, stary. To nie Monaco. To Bagdad. P.S. Główni aktorzy David Belle oraz Cyril Raffaell (Leito i Damien) są również założycielami sportu, zarazem sztuki poruszania się po architekturze miejskiej zwanej: "Le Parkour". Rewelacja. Widziałem nowy film dokumentalny o tym sporcie, zdobywa coraz szersze grono zwolenników i przeciwników.
|