Poprzednia strona Następna strona
     

Forum
 

Easy RAM

Autor: Mateusz "Matys" Bonecki

uż całkiem blisko. Do celu 2.5 gigabajta. Procesor zaczyna się przegrzewać - dajcie wspomaganie.

- Odciążony, model #A212.

- Dzięki. Czekajcie... Suporter też się nagrzewa, coś nie tak. Jakieś przeładowania?

- Sprawdzamy. Brak różnic w pomiarach, wszystko powinno być w porządku.

- Kurwa, przecież widzę, że się coś pierdoli...

- 1.3 GB, idę dalej, ale musicie podłączyć mi drugiego #A212.

- OK. Już wchodzi.

- 1.2 GB ... 1.1 GB ... 1.0 ... 0.9 ... ... ...

- Co jest? Dade: słyszysz nas?

- Tom, oba #A212 wysiadły, główny procesor nie dał rady. Tunel zawalił się przy 5 GB.

- Cholera, niech ktoś odłączy Dade'a !

awieszone pod sufitem lampy stroboskopowe oświetlały jego martwe ciało. Firmowe laboratorium Yakuzy nie należało do najsterylniejszych. Zachodzące rdzą ściany starego portowego magazynu, zbudowane z blachy przepierzenie tworzące z ogromnej hali mały i zgrabny pokoik, gdzie cały czas dociera cuchnący morski wiatr, niosący zapach gnijących w syfiastej wodzie zmutowanych ryb to miejsce pracy naukowca, biomechanika. Lecz gdy ma się przystawioną do gardła strzykawkę z trucizną to sytuacja jest bardzo prosta i nikt nie zastanawia się długo nad wyborem rozwiązania. Skośnooki w białym kitlu dokładnie umieścił czujniki na ciele Dade'a. Odmierzył dwa miligramy DC86 i wstrzyknął je do jego serca. To zaczęło powoli pracować. Stimpack jego własnego projektu załatwił sprawę, z niesamowitym impetem uderzył w strukturę krwi i zmusił ją do ruchu. Fachowo przyłączone trody pozwoliły na transfer danych z jego mózgu na sieciowy serwer Yakuzy. Wiadomości przesyłane binarnie, pędzące specjalnymi biołączami zapełniały kolejne twarde dyski. Kodowanie, weryfikacja, zapis. Ostatnie megabajaty uderzyły o powierzchnię twardego dysku. Koniec. Transfer completed. Mordercza technika na usługach resztek ludzkiego miłosierdzia. Wektor destrukcyjnej siły, któremu nagle zmieniono zwrot. Japończyk otworzył czaszkę laserowym skalpelem. Mózg, a raczej to co z niego zostało, zastąpiono specjalnym łączem neuralnym sprzężonym z komputerem odpowiedzialnym za podtrzymywanie pacjenta przy życiu. Easy RAM, siostra zakonna w cybernetycznym świecie poszkodowanych i pokrzywdzonych przez innych tylko dlatego, że los przestał istnieć dawno temu. Od tej chwili życie Dade'a zależy tylko od jego algorytmów, od tego jak reaguje na dane bodźce i od tego, że programista mógł popełnić jakieś błędy w trakcie tworzenia tego systemu. Dade pokochał Easy RAM, musi ją kochać. Ona jest dla niego życiem, sterownikiem poprawnych reakcji i procesorem naturalnego porządku biologicznego. Procedura 2001 - nakarmić, sprawdzić poziom cukru we krwi, ograniczyć napływ hormonu. Easy RAM jest dla Dade'a bogiem, królem i panem. I tak trwał Dade przytwierdzony krzemowym łańcuchem do swego łóżka. Ilekroć się budził (ilekroć budziła go Easy RAM) dziękował jej za sen i za to, że jeszcze żyje.

czasie tej syntetycznej wegetacji roje żółtych obywateli pracowały nad jego mózgiem. Restrukturyzowano jego DNA. Informacje, które skopiowano pierwszego dnia były raz po raz przenoszone na organiczny nośnik i co chwilę kasowane. Miliony nowych jenów pakowano w pracę i badania nad nowymi technologiami odradzania komórek. Życie tworzone przez ludzi, bez żadnych ograniczeń. Wspomagane komputerowym systemem genetycznego projektowania przestrzeni komórkowych. Ciągle testowane ośrodki mózgowe. Próby sprzęgania ze sztucznymi narządami słuchu, wzroku, węchu. Legiony najtęższych Yu Yangów, japońskich światłości cyberdelicznej sztuki pracowały nad przyszłością Dade'a. Królowie techniki manipulują ludzkim życiem w ich umysłach po to by wprowadzić to do szerszego użycia. Sukces. Kolejny. Normalne życie zbliżało się do niego dużymi krokami. Aż wreszcie się udało. Struktura mózgu różniła się nieznacznie od tej przed wypadkiem, kiedy to nieproszone terabajty elektronicznej trucizny wpłynęły do jego organizmu i zniszczyły go. Sukces na nowym polu. Od tej chwili nowe życie z nowym mózgiem było dostępne dla tego, który zechce za nie zapłacić. Do mózgu Dade'a skopiowano wszystkie dane. Przywrócono stan pamięci z przed udanego transferu danych z dnia pierwszego. Rozum, jednostki receptorowe i efektorowe działające jak należy. Dade'a mógł znów wrócić do siebie. Tak właściwie to jego mózg miał wrócić do jego ciała. I tak też postanowiono.

en sam japończyk, który pierwszego dnia podłączył do Dade'a Easy RAM był teraz odpowiedzialny za jej odłączenie. Zrobił to. Po kilkuletniej przerwie Dade poczuł samego siebie. Lecz zaczęło mu czegoś brakować. Jej. Nie widział sensu, życia. Ta trwająca przez kilka lat miłość, utrzymująca go przy życiu przestała istnieć. On chciał wrócić do łóżka, chciał znowu ją poczuć. Poczuć drobne i delikatne bajty docierające z jej procesora do jego narządów. Pustka. I powiedział to. Powiedział, że chce znowu zostać kaleką, który na zawsze jest uzależniony od krzemu zamkniętego w metalowej obudowie. Reakcja Yakuzy była prawidłowa. Ten człowiek jest nienormalny. Wpakowaliśmy w jego zdrowie miliony, a on chce egzystować jak mała roślina...

ade znów leżał obok Easy RAM. Znowu żył w świecie, który pokochał. Stare łóżko, zszarzałe prześcieradło. Elektroniczna opiekunka dzień w dzień pozwalała Dade'owi oddychać i odżywiać się. Ale Yakuza nie wybacza. Cała fortuna, wyrzucona w błoto. W cudowny sposób ocalony kowboj cyberprzestrzeni, który nie chce dalej pracować w swoim fachu, a co więcej ciągle obciążający fundusze korporacji nie jest już nikomu potrzebny. Wyjście jest jedno. Najemnik, dziecko najtęższych umysłów tego ginącego świata. Galwaniczne stawy, sprawniejsze od tych tradycyjnych, organicznych to dopiero jego konstrukcja. Syntetyczny mięsień, silikonowa tkanka łączna. Dwa bioporty tuż za uchem, najprostsze wejście w świat wiedzy i inteligencji. To jego ciało, zautomatyzowana zabawka mafijnej sprawiedliwości. Bez broni, jego potężne ramiona i palce, pod którymi kryją się skalpele, nie gorsze od tych, którymi bawi się Molly, to jego własne śmiercionośne narzędzie. Zbliża się do łóżka. Sensory Easy RAM wykrywają niebezpieczeństwo i alarmują izbę lekarza, który 5 minut wcześniej dał najemnikowi klucze do pokoju Dade'a. Żadnego ratunku. Szybkim ruchem ręki najemnik wyrywa kable z portów Easy RAM. Dade przestaje oddychać, brak tlenu. Serce staje, pewnie Yu Yangowie postawiliby go pewnie na nogi, ale oni siedzieli teraz przed monitorem i obserwowali ostatnie chwile kowboja deku. Najemnik stał nad duszącym się pacjentem. Easy RAM wysyłała odpowiednie ale zatrzymywały się one w miejscu, z którego przed kilkoma minutami wychodziły dwa neuralne złącza. Koniec, brak tlenu. Śmiertelne konwulsje. Najemnik wyjął z kieszeni płaszcza czarny przedmiot, rozłożył go. Duży foliowy worek świecił pustką. Nie długo. Olbrzymia siła skierowała do niego już drugi raz martwego Dade'a. Zapiął zamek. Przerzucił ciało przez ramię. Odszedł. Easy RAM stała samotnie, świadoma swej porażki. Pacjent nie żyje, ale czy ktoś przygotował ją na taką okoliczność?



Powrot